
Przykłady wyrobów emaliowanych: szyld i talerzyk
Wiodące technologie
I tutaj należy wspomnieć o wiodących technologiach w procesach emalierskich:
- W emaliowaniu żeliwa konieczne było i jest zastosowanie obróbki strumieniowo-ściernej, czyli śrutowanie, rzadziej piaskowanie. Celem tego procesu jest oczyszczenie powierzchni z pozostałości masy formierskiej, a co ważniejsze – jest zdjęcie tzw. naskórka, czyli warstwy brzegowej, do której w czasie stygnięcia odlewu zdążają duże ilości zanieczyszczeń. Warstwa ta jest również wzbogacona w grafit. Wszystko to utrudnia proces emaliowania.
Żeliwo emaliowano dwuwarstwowo, tj. grunt i druga warstwa nawierzchniowa dla armatury sanitarnej, najczęściej biała. Jednak ta druga powłoka składała się z kilku warstw nakładanych przez pudrowanie na rozgrzaną do 900°C wannę. Pudrowano do czasu zauważalnego spadku temperatury, następnie ponownie rozgrzewano korpus wanny i po wyjęciu z pieca wznawiano pudrowanie. Proces powtarzano kilkakrotnie, aż do osiągnięcia odpowiedniego rezultatu. Ostatnim wygrzaniem było znormalizowanie i wyrównanie powierzchni emalii. Teraz widać, dlaczego zaprzestano masowej produkcji wanien żeliwnych i w to miejsce wprowadzono stalowe tłoczone z blachy.
- W emaliowaniu blachy stalowej w jej początkowym okresie stosowano wyżarzanie blach, a następnie jej trawienie w kwasie solnym. Był to zabieg konieczny ze względu na to, że stosowane do emaliowania blachy nie były dobrej jakości, również nie było dostępnych odpowiednich środków odtłuszczających. Wyżarzanie jednocześnie zmieniało strukturę blachy, zwiększając jej plastyczność. Wyżarzanie stosowano również przy głębokim tłoczeniu (np. głębokich garnków), wtedy gdy proces kilkustopniowego tłoczenia musiał być przerwany. Jeżeli w takim przypadku nie zastosowano by wyżarzania międzyoperacyjnego, wytłoczka pęknie.
Zawsze po żarzeniu konieczne było trawienie, aby pozbyć się powstałej warstwy tlenkowej (zendry). Trawienie uaktywniało również powierzchnię blachy.
Sam proces powlekania emalią sprowadzał się do nałożenia dwóch warstw: gruntu i emalii nawierzchniowej. Dopiero po wprowadzeniu emalii typu Liberty możliwe było emaliowanie jednowarstwowe. Miała ona własności emalii gruntowej (doskonała przyczepność do blachy), jak i emalii nawierzchniowej (szczelność i odporność chemiczna).Ciekawe może być, w jaki sposób nakładano emalię. Przypomnę, że emalia proszkowa powstała dopiero na przełomie lat 70. i 80. XX wieku, a w Polsce zastosowano ją przemysłowo po raz pierwszy w Amice we Wronkach w latach 80. Wcześniej dysponowaliśmy tylko emalią mokrą wykonywaną ze składników emalierskich w młynowniach zakładów produkcyjnych. Masa emalierska miała konsystencję gęstej śmietany i musiała być nakładana na dobrze odtłuszczoną powierzchnię. A nakładano ją przez: zanurzanie, polewanie, natrysk pneumatyczny, natrysk elektrostatyczny, a w niektórych bogatych firmach przez elektroforezę (w Polsce niestosowaną). Wprowadzano różnego rodzaju ułatwienia, budując linie o różnych stopniach automatyzacji do prowadzenia tych procesów. Tutaj niebagatelną rolę spełniały laboratoria emalierskie, gdyż trudno było utrzymać stabilne parametry masy emalierskiej (przemiał, gęstość, rozlewność itp.).
Surowce emalierskie (potocznie emalie) początkowo produkowano samodzielnie, jednak po wojnie rozwinął się przemysł produkujący szkliwa i dodatki. Powstała również Centralna Stapialnia w Hucie Silesia, która spowodowała zaprzestanie produkcji samodzielnej (ostatnią stapialnię zamknięto, jak mi wiadomo, w Olkuszu – jednak późniejsi główni emaliernicy tego żałowali). Huta Silesia była w stanie pokryć około 40% zapotrzebowania krajowego, pozostałe ilości sprowadzano z Niemiec i Anglii (Bayer i FERRO). Później weszli inni dostawcy. W zakresie dostaw dodatków należy wspomnieć o spółdzielni Permedia z Lublina, która zaopatrywała zakłady w barwniki nieorganiczne, bez których np. nie byłoby naczyń w takim asortymencie.
Lata 90. XX wieku to rozwój produkcji emaliowanych zbiorników (bojlerów).
Pierwsze nieśmiałe próby podjęły dwa zakłady wytwarzające podgrzewacze elektryczne z Mysłowic i Białegostoku, emalia była najprawdopodobniej nakładana także w Rybniku lub w Olkuszu. Pierwszym zakładem bojlerów z prawdziwego zdarzenia był Winkelmann w Legnicy. Jednak ta branża w Polsce na przełomie XX i XXI w. znacznie się rozwinęła i mamy kilku dużych producentów.