
Gdy na koncie brakuje środków na całościową renowację pomieszczenia, nie oznacza to, że musimy z niej całkowicie rezygnować. Niekiedy warto pójść na kompromis i zrobić remont „po kosztach”.
Bardzo często kosztorys remontu okazuje się niedoszacowany: w miarę postępów w odświeżaniu kolejnych pomieszczeń wpadają nam do głowy nowe pomysły, które nadwerężają budżet remontowy i sprawiają, że na renowację pozostałych pomieszczeń nie starcza już funduszy. Czy w takim razie powinniśmy zrezygnować z dalszych prac i najpierw podreperować stan konta? Niekoniecznie, zwłaszcza jeśli niektóre z nieodświeżonych jeszcze wnętrz przyprawiają nas o ból głowy.
Przyjrzyjmy się pewnej łazience: pomalowana na staromodną zieleń i uzupełniona o niebieską armaturę, nie sprawia najlepszego wrażenia. Żeby ją gruntownie odnowić, potrzeba sporo pieniędzy. Ale wystarczy 800 zł, aby poprawić jej wygląd na tyle, żeby przyjemnie się z niej korzystało. Zacznijmy od koloru ścian: zamiast zieleni lepiej sprawdzi się tu pudrowy niebieski lub delikatna zieleń wpadająca w szarość.
Po ścianach przychodzi czas na szafkę: zamiast brązu lepiej sprawdzi się tu neutralna biel, dopasowana do koloru umywalki. Na koniec warto drewniane lustro zamienić na okrągłe, z metalową obwódką pasującą do innych detali. Całości dopełni ładny kinkiet rzucający na umywalkę ciepłe, łagodne światło. I gotowe!