Dokładna kalkulacja powierzchni ścian uchroni nas przed zakupem zbyt dużych ilości farby. Źródło: Dulux
Ilość farby potrzebnej do pomalowania wnętrza zwykle szacujemy „na oko”. A tymczasem wystarczy kilka chwil, aby uniknąć kupowania z naddatkiem i problemów z utylizacją pozostałości farby.
O konieczności oszacowania powierzchni malowanego pomieszczenia zwykle przypominamy sobie już w markecie budowlanym, wybierając puszkę z farbą. Na ogół znamy w przybliżeniu całkowity metraż danego wnętrza, więc z braku innych możliwości zestawiamy go z wydajnością farby określoną na opakowaniu. W efekcie, aby nie narazić się na ryzyko niedoszacowania wielkości pomieszczenia, zwykle kupujemy owej farby zbyt dużo. A to zwiększa koszty inwestycji i wymusza konieczność utylizacji zalegających resztek produktu.
Aby przeciwdziałać takim nieprzemyślanym zakupom, warto zawczasu dokładnie pomierzyć malowane pomieszczenie. Wystarczy do tego drabina, metrówka, papier, ołówek i kalkulator.
Pierwszym krokiem będzie obliczenie całkowitej powierzchni pomieszczenia przez przemożenie długości i wysokości każdej ze ścian, a następnie dodanie do siebie poszczególnych wyników. Teraz czas na uwzględnienie okien i drzwi: podobnie jak w przypadku ścian, ich wysokość przemnażamy przez szerokość, a uzyskaną sumę wszystkich otworów odejmujemy od całkowitej powierzchni ścian.
W ten sposób uzyskujemy całkowitą powierzchnię ścian do malowania. Teraz trzeba ją przemnożyć razy dwa (nakładamy dwie warstwy farby) i dopełnić w górę do całych metrów kwadratowych. Dzięki temu zyskamy nieco naddatku na niespodziewane poprawki.
Komentarze (0)