Drewno, wiklina i tradycyjne wypieki to dziś kwintesencja wiejskiej sielanki symbolizowanej przez styl „cottagecore”. Fot. Dunn-Edwards
Zielony ogród, kwiecista fajansowa zastawa, drewniane meble i rustykalne detale – tak w kilku słowach można opisać styl „cottagecore”, który robi furorę w czasach koronawirusa.
A gdyby tak móc przenieść się do czasów, gdy nie istniały komputery i telefony komórkowe, a życie było znacznie prostsze i spokojniejsze niż obecnie? Taką właśnie sentymentalną „podróż” proponuje nam „cottagecore” – styl, który – choć z założenia odrzuca postęp technologiczny i zwraca się ku naturze – zyskał w ostatnim czasie na popularności głównie dzięki… social mediom.
Stary jak świat
„Cottagecore”, czyli ideał wiejskiego stylu życia w domowym zaciszu, narodził się bez mała 320 lat temu we Francji. Ówczesna arystokracja marzyła o powrocie do natury, prostym odzieniu, nieskomplikowanym życiu i na potęgę budowała sobie wiejskie dworki na obrzeżach wsi. Po raz kolejny o „cottagecore” zrobiło się głośno w latach 60. i 70. XX w., choć już w nieco innym kontekście – wówczas utożsamiany był bowiem z ruchem hipisów i samowystarczalnością egzystencjalną.
Wiejski eskapizm
Dziś „cottagecore” odradza się ponownie w social mediach, głównie za sprawą pandemii Covid-19 i rozbudzonych w jej efekcie marzeń o ucieczce w romantyczny, zapomniany wiejski świat. Wręcz wylewa się ze zdjęć zielonych pastwisk, małych, wiejskich domków i rozświetlonych słońcem ścieżek prowadzących w nieznane, symbolizując eskapizm, romantyzm i surrealizm w wiejskim wydaniu. Ten sam nurt obecny jest zresztą także w modzie – w postaci wzorzystych, lekkich tkanin ozdobionych motylami i kwiatami – oraz w kuchni, gdzie zapanowała moda na własne wypieki.
Drewno, beż i naturalne tkaniny
W sferze kolorów styl „cottagecore” jednoznacznie kojarzy się z naturalnymi odcieniami kości słoniowej, brązu, beżu, zakurzonego różu i ciepłych szarości. W roli odważniejszych akcentów występują tu oliwkowa zieleń, musztardowa żółć czy wodnisty błękit. Na tym tle pięknie prezentują się meble z naturalnego drewna, koniecznie w stylu vintage – z przetarciami, szczotkowaniami i śladami zużycia. W tekstyliach królują miękkie płótna, bawełna i jedwab, najlepiej z kwiatowymi nadrukami, w kratę lub w pasy. Całości dopełniają zaś starannie dobrane akcesoria: plecione kosze, suszone kwiaty i antyki.
Komentarze (0)