
BHP - praca nad poziomem "0"
Poziom zerowy - czyli podłoga - jest zarezerwowany dla robót warsztatowych, choć w niejednej malarni czy gumowni i tak trzeba korzystać z drabiny, podnośnika, platformy albo rusztowania. I choć w tych przypadkach również obowiązują wymagania i przepisy wysokościowe, to ich zakres jest nieporównywalnie mniejszy od stawianych robotom wykonywanym wielobrygadowymi zespołami pracującymi w górze na granicy zasięgu oka. Stąd wynika szereg zagrożeń klasyfikowanych przez BHP jako "szczególnie niebezpieczne", przy czym sprawa jest o tyle ważna, że upadki ludzi lub przedmiotów są bezpośrednią przyczyną około 5% ogółu wypadków przy pracy. W budownictwie obejmującym antykorozję przemysłową w 2012 roku wypadkom uległo blisko 9100 osób - w tym 114 ze skutkiem śmiertelnym. Co czwarty z nich był spowodowany upadkiem z wysokości, a co piąty był następstwem spadających z góry przedmiotów [1-4]. Z przytoczonej statystyki wynika równoznaczność "wysoko = szczególnie niebezpiecznie" i dlatego warto tej problematyce poświęcić słów parę.
Ogólnie rzecz biorąc, tak większość robót malarskich, jak i ciężkie powłokowanie chemoodporne, są obecnie technikami wysokościowymi, w skrajnych przypadkach sięgającymi alpinistyki. W żargonie zawodowym wysokości do 100 metrów nazywa się małymi, przedział 100-200 metrów obejmuje wysokości średnie, a powyżej - do 300 metrów - mówi się o dużych wysokościach. I nie wnikając w subtelności zawodowe, wystarczy sięgnąć do oficjalnej definicji, by "pracą na wysokości" w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz.U. z 2003 r., nr 169, poz. 1650) nazywać pracę wykonywaną na powierzchni znajdującej się na wysokości co najmniej +1 metr nad poziomem podłogi lub ziemi.
Komentarze (0)