• Reklama
    A1 - kabe

Szukaj

    Reklama
    B1 - IGP 2024 Julian

    Artykuły branżowe

    Wydanie nr: 6(80)/2012

    Artykuły branżowe

    Antykorozja

    Normy/Prawo

    ponad rok temu  01.11.2012, ~ Administrator,   Czas czytania 6 minut

    Strona 3 z 4


    Ten stan rzeczy nie jest bynajmniej cechą charakterystyczną dla "antykorozji ciężkiej" parającej się gumami, laminatami, powłokami polimerowymi czy wymurówkami ceramicznymi. Cynkownicy ogniowi też oczekują rozwiązań umożliwiających dojście stopionego metalu do wszystkich zakamarków zanurzonego w wannie detalu oraz jego wypłynięcie podczas wyjmowania ze stopu ocynkowanej konstrukcji. Specjaliści od powłok malarskich jak mogą przestrzegają przed tworzeniem w wolno stojących konstrukcjach kieszeni oraz zbiorników wody powstających w niewłaściwie zabudowanych ceownikach i dwuteownikach, składających się na kratowe etażerki, wsporniki i estakady rurociągowe. Te węzły to nic innego jak tytułowe "uszczelki" - groszowe w ujęciu projektowym a niezwykle ważne użytkowo i będące determinantami trwałości eksploatacyjnej wielu obiektów przemysłowych.


    Padający w tym miejscu kontrargument, iż "antykorozja podnosi koszty wykonania aparatu" jest o tyle bezzasadny, że po pierwsze "antykorozja" nie jest dodatkiem do konstrukcji, lecz jej integralną częścią składową, a po wtóre - cena "życzeń antykorozyjnych" z reguły nie przekracza trzeciego miejsca po przecinku w stosunku do ogólnie wysokiej wartości kosztorysowej sporządzanej z dokładnością ? 10%. Dlatego też - w przypadku absorbera o wartości 15 milionów złotych nie powinien budzić sporów wniosek o zamianę "króćca fajkowego Dn 50" na "króciec kołnierzowy wspawany Dn150" z wprowadzeniem "fajki" jako odrębnego elementu konstrukcyjnego, jeśli od dawna wiadomo, że tę "fajkę" cechuje wysoka awaryjność a koszt zmiany rozwiązania jest rzędu 0,0001% zadania. Różnica w rachunku na tyle znikoma, że wręcz niezauważalna. Natomiast skutek eksploatacyjny bardziej niż wyraźny, o czym nieraz przekonali się użytkownicy aparatu wielkości stodoły z wbudowanym przyłączem wielkości szpilki, którego z gwarancją jakości ani wygumować, ani wylaminować czy też zaszpachlować chemoodpornie nie można, gdyż cała jego powierzchnia wewnętrzna jest najczęściej poza zasięgiem ręki i oka.

    Uważny czytelnik z pewnością dostrzeże, że treść niniejszego artykułu w dużym stopniu koreluje ze znanym skądinąd prawem Murphy?ego. Wedle zachowanego przekazu, ten amerykański inżynier lotnictwa w swej filozofii techniki miał powiedzieć: "Jeśli jest więcej niż jeden sposób wykonania pracy, i jeden z nich skutkuje katastrofą, to ktoś to w ten sposób zrobi". Inaczej: jeśli w technice może coś nieprzyjemnego się zdarzyć, to na pewno się zdarzy. Nieznaną kwestią owego zdarzenia pozostaje tylko czas i miejsce jego wystąpienia.

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...