• ReklamaA1 - silpol v2

Szukaj

    ReklamaB1 - EcoLine 04.2021-05.2024 Bogumiła

    Aktualności i przegląd rynku

    Wydanie nr: 6(44)/2006

    Aktualności i przegląd rynku

    Galwanotechnika

    ponad rok temu  01.11.2006, ~ Administrator,   Czas czytania 12 minut

    Strona 1 z 5

    Kupując detale niklowane czy chromowane, pierwszym naszym odruchem jest ocena jakości powłoki. Tzn. patrzymy czy detal jest gładki, czy się świeci, czy powłoka jest wystarczająco równa. Uzyskanie idealnej lub prawie idealnej powłoki jest bardzo trudne. Im wyższy stopień wtajemniczenia (jakości), tym trudniej go uzyskać. W zasadzie dotyczy to każdej branży, nie tylko galwanotechniki.

    Konstrukcyjnie i technologicznie galwanizernia jako zakład czy też dział zakładu jest dosyć skomplikowana. Nie jest tak, że galwanizernia to kilka wanien plus jakiś prostownik. Praktycznie każdy zakład galwaniczny musi być przygotowany do kompleksowej obróbki metali, poczynając od mechanicznego przygotowania powierzchni, a kończąc na zapakowaniu gotowego towaru.

    Polerowanie

    Jednym z ważniejszych czynników mających wpływ na dalszy wygląd obrobionego elementu jest jego wstępne przygotowanie. Mam tu na myśli szlifowanie i polerowanie. Niestety, nie wszystko da się zautomatyzować. Są wprawdzie automaty do polerowania, ale dotyczy to powtarzalnej produkcji, a urządzenia są dosyć kosztowne. Myśląc o jakości, musimy brać pod uwagę czynnik ludzki. Jak już często wspominałem, jednym z kluczowych stanowisk w galwanizerni jest polernia, a właściwie ludzie tam pracujący: dobry polernik w galwanizerni to podstawa sukcesu. Trudno polerowania nauczyć się teoretycznie – najważniejsza jest praktyka. Duże zakłady posiadają polernie jako osobne działy – np. produkcja armatury łazienkowej. Jeden z zakładów znajdujący się na południu Polski, produkujący armaturę głównie do USA, posiada własną rozbudowaną polernię, w której detale są polerowane ręcznie. Rzeczywiście, jakość mają bardzo dobrą. Z własnego doświadczenia muszę stwierdzić, że im lepiej przygotowana powierzchnia, tym lepszy efekt końcowy. Im więcej starań dołożymy w procesy przygotowawcze, tym częściej unikamy potencjalnych kłopotów, które – niestety – widać zwykle po zakończeniu procesu galwanicznego, gdy oglądamy detal przy dziennym świetle. Jeśli będziemy chcieli uzyskać wyższą jakość powłoki, tym łatwiej zauważymy niedoróbkę (wadę) procesu galwanicznego. Częstym problemem widocznym na galwanicznej warstwie jest tzw. pitting. Wydzielający się w trakcie procesu np. niklowania banieczka gazu na detalu nie odrywa się od powierzchni. Skutkiem tego jest to, że nikiel obrasta bańkę dookoła i w efekcie otrzymujemy krater, jakby nakłucie powierzchni szpilką. Takie zjawisko w przypadku baterii łazienkowej dyskwalifikuje wyrób. Galwanizer ma kłopot, a powłoka nadaje się do ściągnięcia. Trzeba proces rozpocząć od nowa: detal przekazać do ponownego wypolerowania, a następnie niklowania i chromowania. Przyczyny powstawania pittingu mogą być różne:

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...