
W rankingu krajowych gospodarek na czele są kraje azjatyckie, a wśród nich Chiny, które w 2017 roku kupiły aż 138 tys. robotów. To aż o 58% więcej niż w 2016 roku, kiedy to w Państwie Środka pojawiło się 87 tys. maszyn. Na kolejnych pozycjach jest Japonia, która wzbogaciła się o 46 tys. nowych urządzeń (+18%) i Korea Południowa, która - co ciekawe - w 2017 kupiła o 40 tys. maszyn mniej niż rok wcześniej - 40 tys. w 2017, wobec 41 w 2016.
Poza podium są pierwsze dwa kraje spoza Azji - USA z 33 tys. nowych jednostek i Niemcy z 22 tys. W porównaniu z Chinami procentowy przyrost Stanów Zjednoczonych i Niemców jest symboliczny, wynosi odpowiednio 6% i 8% więcej niż w 2016.
- Polska nie została ujęta w zestawieniu - komentuje Andrzej Morawski. - To pokazuje, że nasz kraj jest naprawdę daleko, jeżeli chodzi o inwestycje w roboty. A to nie jest dobre dla naszego przemysłu, bo gdy spojrzymy na dane dotyczące średniego nasycenia, a te są najbardziej miarodajne, wypadamy bardzo przeciętnie.
Słowa przedstawiciela firmy z Katowic potwierdzają dane dotyczące poziomu nasycenia naszej gospodarki robotami przemysłowymi. Na 10 tys. pracowników wynosi on 32 egzemplarze. Polskę wyprzedzają kraje ościenne - Słowacja z 135 jednostkami i Czechy z 128 na każde 10 tys. pracowników.Michał Wieczorek
InPlus Media