• ReklamaA1 - silpol v2

Szukaj

    Reklama
    B1 - IGP 2024 Julian

    Aktualności i przegląd rynku

    Wydanie nr: 2(40)/2006

    Aktualności i przegląd rynku

    Urządzenia Lakiernicze

    ponad rok temu  01.03.2006, ~ Administrator,   Czas czytania 6 minut

    Strona 2 z 3

    - Zwężenia średnic przepływu kanałów powietrza. W istocie zaburza to prawidłowy rozkład ciśnień, a co za tym idzie, wpływa na sposób rozdrabniania farby przez pistolet.

    - Przyspieszenia zużycia uszczelnień elementów trących i gwintów. Zanieczyszczenia przylegające do gładkich, ściśle ze sobą dopasowanych elementów pistoletu utrudniają ich współpracę (fot. 2). Oddziaływają jednocześnie jak ścierniwo na teflonowe elementy uszczelniające. Przyspiesza to powstawanie luzów pomiędzy tymi elementami, a w efekcie obniża szczelność pistoletu. Powstające w ten sposób spadki ciśnienia w pistolecie znacznie obniżają jego efektywność i stabilność pracy.

    - Pojawiania się zanieczyszczeń na malowanej powierzchni. Przy znacznym nagromadzeniu się osadu wewnątrz pistoletu najczęściej zaczyna się on łuszczyć i odpadać. Drobne, zaschnięte fragmenty osadu są porywane przez strumień powietrza przepływającego przez pistolet i wyrzucane wprost na malowany element. Przypadkowość tego zjawiska bardzo utrudnia identyfikację źródła zanieczyszczeń. Z reguły sprawdzany jest filtr zasilającego pistolet powietrza, powtórnie filtrowana jest farba, a zanieczyszczenia nadal się pojawiają. Zdarza się również, że pistolet po prostu się zatyka (fot. 3). Drugim kardynalnym błędem obsługi pistoletu jest stosowanie niewłaściwych narzędzi. Wraz z pistoletem producent z reguły dostarcza wszystkie niezbędne do prawidłowej obsługi klucze. Stosowanie innych narzędzi prowadzi bardzo często do nieodwracalnych zniszczeń. Należy tu brać pod uwagę fakt, że nawet jednokrotne użycie niewłaściwego narzędzia może doprowadzić do nieodwracalnego zniszczenia elementu pistoletu (fot. 4). Najbardziej podatnym na uszkodzenie tą drogą elementem jest dysza pistoletu natryskowego. Na dobrą sprawę jest ona „sercem” tego urządzenia i tak jak serce jest elementem o najwyższej precyzji i wrażliwości na ewentualne błędy. Dysza składa się z trzech ściśle ze sobą współpracujących elementów: dyszy farby, zamykającej jej iglicy oraz kapy powietrza, która odpowiada za sposób rozdrobnienia i kształt natrysku wypływającej z dyszy farby. Najczęściej ulegającym uszkodzeniu elementem dyszy jest kapa powietrza. Otwory wylotowe powietrza są wykonane z zachowaniem najwyższej dostępnej precyzji, a każda zmiana ich geometrii ma bardzo istotny wpływ na cechy strumienia farby. Przetykanie otworów szpilką czy podobnym „narzędziem” kończy się zazwyczaj koniecznością wymiany dyszy. Podobny efekt przyniesie doczyszczanie kapy powietrza szczotką drucianą (fot. 5). Kaleczy ona krawędzie wylotów otworów powietrza kapy i powoduje w efekcie spadek precyzji kształtowania strumienia. Im precyzyjniej wykonana jest dysza, tym łatwiej ją zniszczyć. Do oczyszczania kapy powietrza przewidziane są specjalne szczotki i igły (fot. 7). Stosowanie tych akcesoriów bardzo ułatwia utrzymanie kapy w jak najlepszym stanie. Równie często spotykanym błędem jest „czyszczenie” iglicy papierem lub gąbką ścierną. Niezależnie od intencji, powoduje to trwałe i nieodwracalne uszkodzenie (fot. 6). Zmiana geometrii iglicy powoduje brak szczelności z dyszą farby. Farba wypływa w niewielkich ilościach przez powstałą nieszczelność i gromadzi się na wylocie dyszy. W praktyce objawia się to tzw. „pluciem” pistoletu. Uszkodzona iglica w niedługim czasie powoduje uszkodzenie (rozkalibrowanie) dyszy farby, a to zazwyczaj prowadzi do braku symetrii wzoru natrysku. Podobny efekt powstaje przy nawet minimalnym skrzywieniu iglicy. Wizualnie elementy dyszy wyglądają wówczas poprawnie, niemniej niezależnie od dalszych zabiegów, nie ma już możliwości naprawy dyszy. Pozostaje tylko – dość kosztowna – wymiana na nową.

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...