• Reklama
    A1 - kabe

Szukaj

    Reklama
    B1 tiger-coating 18.08.2022-24.01.2023 Julian przedłużony do końca 2024

    Aktualności i przegląd rynku

    Aktualności i przegląd rynku

    ponad rok temu  30.04.2020, ~ Administrator,   Czas czytania 5

    Strona 1 z 3

    Sądy ograniczyły swoje działanie w związku ze stanem epidemicznym. Tymczasem są spory, które nie powinny czekać. Z pomocą mogą przyjść mediatorzy.

    Niezapłacone faktury, roszczenia z powodu nienależytego wykonania umowy, konieczność zmiany warunków pracy pracownikom, reklamacje, zaległości finansowe? Przedsiębiorcy borykają się z takimi trudnościami bez względu obecność koronawirusa. Nieliczni korzystają z mediacji (metoda rozwiązywania sporów), bo jej popularność jest ciągle mniejsza niż tradycyjnego postępowania sądowego. Prościej jest wysłać nakaz zapłaty czy polecić pełnomocnikowi rozpoczęcie procesu sądowego niż próbować się dogadywać w klimacie rozczarowania współpracą z kontrahentem. Mniej zdeterminowani często odpuszczają dla swojego poczucia świętego spokoju lub w imię stwierdzenia, że i tak nie warto rozmawiać. Każde takie działanie wiąże się często z rezygnacją z relacji biznesowych, które gdy zawiodły, uznawane są za niewarte kontynuowania. Tymczasem nie zawsze się to opłaca… szczególnie nie opłaca się teraz, gdy sądy ograniczyły swoje działanie i nawet powszechne sposoby rozstrzygania sporów nie są możliwe. A odsetki są naliczane, frustracja kontrahenta rośnie, niepokój wśród pracowników wzmaga, zobowiązania wynikające z umowy nie znikają.

    Mediacja, która do tej pory była alternatywą, szczególnie taka prowadzona zdalnie (za pomocą środków komunikacji elektronicznej), jest aktualnie jedyną możliwością. Zamiast procesu sądowego są negocjacje spierających się stron wspierane przez bezstronnego mediatora.

    Kim jest mediator? Z pewnością nie jest arbitrem, który rozstrzyga sprawę po przesłuchaniu, ani adwokatem jednej czy drugiej strony. To osoba, która pomaga dotrzeć do istoty sporu, stworzyć warunki do poszukania możliwych rozwiązań w trudnej dla wszystkich sytuacji. Wspomniane rozwiązania, mimo że pojawiły się poza procesem sądowym, mogą mieć moc ugody sądowej i stać się tytułem egzekucyjnym.

    Dla przykładu: firma produkcyjna została pozwana o zapłatę. Chodziło o rozliczenie roszczeń z tytułu nieprawidłowego wykonania umowy. Powstał spór reklamacyjny związany z lakierowaniem powierzchni. Upraszczając na potrzeby przykładu sprawę: lakierowaną powłokę ocenia się z różnej odległości i pewne wizualne „niedociągnięcia” są akceptowalne według założonych norm. Te normy zostały uwzględnione w umowie pomiędzy firmą i klientem. Zlecenie zostało wykonane. Klient nie chciał jednak zaakceptować finalnego efektu, bo uważał, że powierzchnia została polakierowana niezgodnie z umową. W trakcie mediacji okazało się, że zamawiającemu zabrakło informacji, a przez to wiedzy na temat zasad lakierowania. Nie dowiedział się na etapie zamawiania usługi jak jest przygotowywana powierzchnia pod lakierowanie. Dodatkowo źle zinterpretował normy, które precyzują jak może wyglądać powłoka lakiernicza. Oczekiwał, że będzie ona perfekcyjnie gładka. Tymczasem zaakceptował normy, które mu tego nie gwarantowały. Spór został zakończony. Firma nie straciła reputacji. Klient rozumiejąc proces produkcji ponowił zamówienie na warunkach dla stałych kontrahentów. Obie strony zaoszczędziły czas i pieniądze. Nie potrzebowały już angażować się w proces sądowy, opłacać rzeczoznawców czy biegłych sądowych. Nie musiały zamrażać finansów na poczet kosztów sądowych. Zamiast niepewnego wyroku sądowego, zawarły konkretną ugodę przed mediatorem, która wyczerpywała wszystkie istniejące pomiędzy nimi roszczenia. Rozmowy odbywały się podczas dwóch spotkań mediacyjnych. Brały w nich udział osoby, którym najbardziej na tym zależało. Zgodnie z zasadą mediacji, rozmowy były poufne, a ich treść nie mogłaby zostać wykorzystana w postępowaniu sądowym, gdyby do takiego ewentualnie doszło.

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...