Gościliśmy w nowo powstałym przedsiębiorstwie ktl.pl Sp. z o. o. w Gorzkowicach (woj. łódzkie). W ocenie naszej redakcji oraz kontrahentów firma ta może być pozytywnym przykładem w obecnej sytuacji gospodarczej. Z Tyberiuszem Słodkiewiczem, Prezesem Zarządu Spółki ktl.pl rozmawia Julian Ciesielski.
– Panie prezesie, skąd pomysł na taką działalność?
– Po ukończeniu studiów i kilkuletnim doświadczeniu zebranym na gruncie pracy zawodowej planowałem rozpoczęcie własnej działalności. Lubię wyzwania, a założenie własnej firmy było sporym wyzwaniem, więc stało się moim celem. Pomysł przyszedł w trakcie jednej z licznych podróży po Europie. Dzięki poznanym ludziom dotarłem do firmy, która właśnie wyprzedawała park swoich maszyn. Linia była na tyle imponująca, że postanowiłem głębiej zająć się tematem.
– Jakie były początki?
– Po stworzeniu biznesplanu dla przedsięwzięcia, kolejnym krokiem było znalezienie inwestora. Obecnie mało kto dysponuje tak zasobnym portfelem, żeby uruchomić linię produkcyjną czy lakierniczą na własny koszt. Po zakończonych około dwutygodniowych negocjacjach, zakupiona linia naszymi własnymi siłami została zdemontowana i przetransportowana do Polski. Kupiliśmy linię do anaforezy, jednak po analizie rynku zdawaliśmy sobie sprawę, iż należy ją zmodernizować i przygotować pod kataforezę. Montaż linii w Gorzkowicach rozpoczęliśmy we wrześniu 2004 r.
– Co zdecydowało o wyborze tak mało znanego miejsca inwestycji?
– Zdecydowaliśmy się na Gorzkowice głównie ze względów logistycznych oraz z uwagi na potencjał ludzki. Znajdujemy się między Warszawą, Wrocławiem oraz Śląskiem. Jest to dobry punkt, brak konkurencji. Po drugie wybraliśmy obszar, na którym łatwo znaleźć specjalistów, byłych pracowników kopalni oraz tańszą niż w dużych centrach siłę roboczą.
– W każdej przemysłowej inwestycji niezwykle ważne jest zaplecze. Mając linię, lokalizację, koniecznie trzeba mieć jeszcze zabudowania pod inwestycję, halę produkcyjną firmy. Jak Państwo rozwiązali ten problem?
– Co do wyboru hali pod inwestycję, to ona istniała od lat i chyba czekała na tę linię! Niespodzianka polegała na tym, iż linia idealnie wpasowała się w obrys hali. Mało to, w skład linii wchodziła oczyszczalnia ścieków, a w takim przypadku do transportu ścieków dobrze by było wykorzystać jakieś zagłębienie w posadzce. I uwaga, nasza hala była w takie zagłębienie wyposażona! Nie chce się wierzyć, ale wygląda to tak, jakby hala była projektowana pod naszą linię! Stała i czekała na nas...
Komentarze (0)