• Reklama
    A1 - kabe

Szukaj

    Reklama
    B1 - IGP 2024 Julian

    Artykuły branżowe

    Wydanie nr: 3(95)/2015

    Artykuły branżowe

    Antykorozja

    Normy/Prawo

    ponad rok temu  01.05.2015, ~ Administrator,   Czas czytania 6 minut

    Strona 1 z 3
    Cechą współczesnej antykorozji przemysłowej są roboty wykonywane na wysokim poziomie. I nie o poziom jakościowy chodzi, on - z reguły obłożony sześcioletnią gwarancją trwałości przy rocznej dyspozycyjności eksploatacyjnej urządzeń rzędu 98% - musi być bez zarzutu. Chodzi o lokalizację wykonywanych robót, albowiem przepustkę do grupy liczących się na rynku firm antykorozyjnych dają referencje ze stanowisk roboczych umiejscowionych na wysokości do 300 metrów nad ziemią, czyli wylotów najwyższych kominów chronionych powłokami chemoodpornymi. Stąd i szczególne wymagania behapowskie, znacznie ostrzejsze od podstawowych, obowiązującym przy robotach wykonywanych na poziomie "0".

    BHP - praca nad poziomem "0"



    Poziom zerowy - czyli podłoga - jest zarezerwowany dla robót warsztatowych, choć w niejednej malarni czy gumowni i tak trzeba korzystać z drabiny, podnośnika, platformy albo rusztowania. I choć w tych przypadkach również obowiązują wymagania i przepisy wysokościowe, to ich zakres jest nieporównywalnie mniejszy od stawianych robotom wykonywanym wielobrygadowymi zespołami pracującymi w górze na granicy zasięgu oka. Stąd wynika szereg zagrożeń klasyfikowanych przez BHP jako "szczególnie niebezpieczne", przy czym sprawa jest o tyle ważna, że upadki ludzi lub przedmiotów są bezpośrednią przyczyną około 5% ogółu wypadków przy pracy. W budownictwie obejmującym antykorozję przemysłową w 2012 roku wypadkom uległo blisko 9100 osób - w tym 114 ze skutkiem śmiertelnym. Co czwarty z nich był spowodowany upadkiem z wysokości, a co piąty był następstwem spadających z góry przedmiotów [1-4]. Z przytoczonej statystyki wynika równoznaczność "wysoko = szczególnie niebezpiecznie" i dlatego warto tej problematyce poświęcić słów parę.

    Ogólnie rzecz biorąc, tak większość robót malarskich, jak i ciężkie powłokowanie chemoodporne, są obecnie technikami wysokościowymi, w skrajnych przypadkach sięgającymi alpinistyki. W żargonie zawodowym wysokości do 100 metrów nazywa się małymi, przedział 100-200 metrów obejmuje wysokości średnie, a powyżej - do 300 metrów - mówi się o dużych wysokościach. I nie wnikając w subtelności zawodowe, wystarczy sięgnąć do oficjalnej definicji, by "pracą na wysokości" w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz.U. z 2003 r., nr 169, poz. 1650) nazywać pracę wykonywaną na powierzchni znajdującej się na wysokości co najmniej +1 metr nad poziomem podłogi lub ziemi.

    Formalnie rzecz biorąc, ten zapis przesądza o jednoznacznym kryterium kwalifikowania robót do "niskich" lub "wysokościowych", ale w praktyce to kryterium już takie jednoznaczne nie jest. Nie jest - gdyż "wysoko", w myśl tego samego dokumentu, nie jest równoznaczne z pojęciem "na wysokości", a indywidualne interpretacje stwarzają dowolność pojęciową i - w konsekwencji - różne wymagania prowadzące do sytuacji spornych. Niejednoznaczność pojawia się bowiem w innym punkcie tegoż dokumentu mówiącym, iż "do pracy na wysokości nie zalicza się pracy na powierzchni, niezależnie od wysokości na jakiej się ona znajduje, jeżeli powierzchnia ta jest osłonięta ścianami lub ścianami z oknami, albo jest wyposażona w inne stałe konstrukcje lub urządzenia chroniące pracownika przed upadkiem z wysokości". I ze sposobu oceny tych "innych stałych konstrukcji" wynikają nierzadkie dyskusje ze służbami BHP, albowiem tu zaczyna się kwestia szkoleń, dopuszczeń, szelek bezpieczeństwa, linek, amortyzatorów i innego sprzętu ochronnego wymaganego przy pracy "na wysokości".

    Tagi: antykorozja,

    Komentarze (0)

    dodaj komentarz
    Aby dodać komentarz musisz podać wynik
      Nie ma jeszcze komentarzy...

    WYDANIE 3(95)/2015

    Reklama
    C1 - Farby dekoracyjne