
Od wybuchu pandemii ceny surowców do produkcji farb i lakierów wzrosły do tego stopnia, że stanowią one już ponad połowę kosztów ich produkcji. Jeśli sytuacja się nie zmieni, branża będzie musiała mocno zacisnąć pasa.
Eurpejska Rada Producentów i Importerów Lakierów, Farb Drukarskich i Artystycznych (CEPE) przedstawiła właśnie wyniki analizy rynku surowców do produkcji farb i lakierów. Płynące z niej wnioski nie napawają optymizmem: w tym roku branża farbiarska i lakiernicza będzie musiała ponownie zmierzyć się ze wzrostem cen surowców spowodowanych kombinacją trzech czynników – rosnącego popytu, zmniejszonych mocy produkcyjnych oraz wyższych kosztów transportu.
– Ceny surowców już dziś stanowią ponad połowę kosztów produkcji farb i lakierów. Od stycznia ubiegłego roku ceny kluczowych komponentów powłok, takich jak żywice epoksydowe, wzrosły w Europie o 60%. Podobna sytuacja ma miejsce na rynku rozpuszczalników: ceny acetonu skoczyły o 123% a octanu butylu – o 91% – relacjonuje Andre Vieira de Castro, przewodniczący CEPE.
Jedną z głównych przyczyn owych wzrostów jest skokowa zwyżka popytu na rynkach Europy i Azji. Oprócz żywic epoksydowych w grupie najbardziej poszukiwanych produktów znalazły się tu m.in. żywice poliestrowe, glikole polipropylenowe, kwasy i żywice akrylowe, żywice UV, żywice poliuretanowe oraz rozpuszczalniki. Zwiększonego zapotrzebowania nie jest w stanie zrównoważyć podaż, ograniczona ze względu na zamknięcie części fabryk. Zaś całą sytuację pogarsza jeszcze globalny niedobór kontenerów, który spowodował, że tylko w IV kwartale 2020 r. ich ceny na trasie Chiny-Europa wzrosły o ponad 400%.Według CEPE obecna sytuacja powinna skłonić europejskich decydentów do przemyślenia unijnej polityki Zielonego Ładu. Poza kwestiami ekologicznymi Unia Europejska powinna bowiem myśleć także o konkurencyjności i samowystarczalności lokalnego rynku, tak aby uniezależnić się od dostaw z Azji.